Strony

niedziela, 29 czerwca 2014

Pytania i Odpowiedzi

1.Kiedy zaczęła się twoja ,,prawdziwa" wiara ?

Agnieszka:Myślę, że zapoczątkowała 19.08.2013 ale kiedy przerodziła się w tą najprawdziwszą to nie wiem. Ta data jest pamiętna, gdyż wtedy miałam wypadek. Dziękowałam Bogu za życie, zaczęłam doceniać to co mam. Z każdym dniem, chwilą moja wiara rozkwitała. Teraz jest na poziomie średnio-wysokim, jeżeli tak to można nazwać. Inni sądzą, że na wysokim, ale moim zdaniem jeszcze mi trochę brakuje. Teraz chodzę na Oazę, spotykam fantastycznych ludzi itd. Dopiero w tym roku 17maja pierwszy raz byłam na adoracji. Było to fantastyczne przeżycie, dlatego też zapamiętałam tą datę ,ale z historii jakoś trudno mi wbić do głowy ;D Ogólnie to teraz moja wiara jest silna ,ale nie na tyle by pokonać wszelkie zło, wszelkie pokusy i odsunąć grzechy. Staram się, ale zanim się zastanowię to już coś zrobię. Podsumowując nie wiem kiedy zaczęła się moja ,,prawdziwa” wiara ;)

Zosia: Wydaje mi się z tą pełną i prawdziwą wiarę tak naprawdę osiągnęłam dopiero niedawno. Na początku tego roku szkolnego zaczęło się coś zmieniać. I pewnie nie osiągnęłam jeszcze całej „dojrzałości” wiary, ale myślę że jestem na najlepszej drodze ku temu.


2. Jakie jedno nierealne marzenie chciałabyś spełnić?


Zosia: To… trudne pytanie. Mam tak wiele nierealnych marzeń, że ciężko wybrać jedno ;D. 
Od bardzo dawna moim marzeniem jest możliwość przenoszenia się do jakiegoś książkowego, albo filmowego świata. Mam nawet kilka typów jaki świat mógłby to być . No więc… Chyba wybrałabym to. Ewentualnie mieć jakąś magiczną moc. Np. zmieniać się w dowolnego człowieka i przy okazji umieć perfekcyjnie angielski. Mogłabym poznać wszystkich aktorów i muzyków, których kocham ;].

Agnieszka: Chciałabym móc pomóc wszystkim. Chciałabym pomóc dzieciom w Afryce, sierotom, pieską które nie mają domu, ludziom którzy nie mają dachu nad głową itd. To straszne patrzeć jak ludzie cierpią. Niestety, tak się nie da. Bardzo chciałabym by to marzenie się spełniło. Wiadomo mam wiele marzeń, ale gdyby miało się spełnić jedno nierealne to wolałabym takie ,niż jakieś tylko na swoją korzyść.  Dla mnie bardzo cenny jest chociażby uśmiech jakieś osoby z wdzięczności, dlatego to by mi dało więcej radości niż cokolwiek innego.

3. Co myślisz o miłości od pierwszego wejrzenia ?

Agnieszka: Hm.. Jest to cudowne uczucie… można powiedzieć, że w połowie tego doświadczyłam (trudno wyjaśnić). Nie zawsze musi być cudownie, często jest to mylny ,,traf”, przez zauroczenie. Myślę, że do takiej miłości, trzeba podejść z lekkim dystansem, bo jednak nie znasz tej osoby w której się ,,zakochałaś”. Taka miłość może cudownie rozkwitnąć, osobiście chciałabym znać taką, która trwa do końca życia, ale spotkałam tylko w filmach ;c Co tu więcej mówić? Nie jestem doświadczona w tym temacie ,więc to tyle ;p

Zosia: Hmm… Nie wiem czy jest to możliwe. Przede wszystkim dlatego, że nigdy tego nie przeżyłam. Owszem zdarzało się, że jak na kogoś spojrzałam (i ta osoba nie musiała byś jakaś piękna) to czułam, że coś w nim jest i strasznie chciałabym ją kiedyś poznać. No, ale nigdy się tak nie zdarzyło, żebym ją poznała i byliśmy razem. Nigdy też nie słyszałam, żeby ktoś kogo znam zakochał się od pierwszego wejrzenia.

4.Ulubiony cytat/cytaty ?

Zosia: If you can dream it, you can do it” – Walt Disney
„Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich” – Andrzej Sapkowski

Agnieszka :  ,, Miłość jest zawsze czuła i cierpliwa. Nigdy nie zazdrości. Miłość nigdy się nie przechwala i nie jest zarozumiała. Nigdy nie jest nieuprzejma i samolubna. Nie obraża się i nie jest zawzięta. Miłość nie czerpie przyjemności z grzechów innych, ale cała jest prawdą. zawsze skora do wybaczania, pełna wiary i nadziei przetrwa wszystko cokolwiek nadejdzie. "
W sumie jeszcze by się znalazły, ale ten najbardziej pamiętam. Jest taki prosty, ale ma w sobie pewną głębię.

5. Czym według ciebie jest przyjaźń ?

Agnieszka: Przyjaźń to coś wspaniałego, tajemniczego i niewytłumaczalnego. Towarzyszy jej tyle uczuć ,najwięcej doświadczamy miłości. Od dziecka doświadczyłam nie tylko przyjaźni damskiej ale i damsko-męskiej. Można powiedzieć, że to podobne a zarazem zupełnie różne światy. Trudno powiedzieć czym jest przyjaźń, nie da się tego wytłumaczyć od tak.

Zosia: Na pewno czymś czego nie da się do końca ująć słowami. Bo przyjaźni nie okazuje się tylko słowami, ale tym co się czuje. Przyjaciel to ktoś kto cię rozumie. Rozumie i nie narzuca własnego toku myślenia. Może pokazać inny punkt widzenia, pomóc, albo po prostu wysłuchać. No i oczywiście zawsze macie o czym pogadać, co porobić, albo właśnie ponicnierobić. Na prawdę ciężko powiedzieć czym jest przyjaźń. Przyjaciel przyjacielowi nierówny ;D. Najważniejsze jest chyba jednak to, że przyjaciela po prostu kochasz.

6.Co sądziłaś o religii jak miałaś 6 lat ?

Zosia: Nie wiem czy wszystko dobrze z „tych czasów” pamiętam. Wiem, że moi kochani rodzice od zawsze starali się wychować mnie w wierze i sprawić, żeby nie wydawała mi się ona nudna i niepotrzebna. Najlepiej pamiętam jak czytałam, albo słuchałam co czyta mama z gazet religijnych (to był chyba „Anioł Śtróż”). Potem przeczytaniu miałam takie chwile zamyślenia i zastanawiałam się czy to wszystko możliwe. Żeby być takim dobrym dzieckiem jak w opowiadaniach. Nie wiem co myślałam o samym Bogu. Zupełnie nie pamiętam. Wiem, że zawsze chciałam lubić chodzenie do kościoła . To była dla mnie zawsze straszna nuda.

Agnieszka: Nie wiem co sądziłam ;D W sumie nie pamiętam. Religia nie miała dla mnie większego znaczenia , a do kościoła chodziłam z przymusu. Więc.. nic nie sądziłam (chyba) ;D

7.Miałaś tak, że musiał minąć jakiś czas zanim coś zrozumiałaś ?

Agnieszka:Tak. Pewnie było nawet wiele takich rzeczy. Ale czy jest coś co pamiętam ? Hm.. obecnie przykładem może być przyjaźń. Czasem lepiej pogadać, niż pochopnie podejmować decyzje. To była długa i męcząca rozmowa o naszej przyjaźni z Zosią, ale dałyśmy radę. Dzięki temu zrozumiałam, że nie mogę oczekiwać od kogoś ,żeby się zmienił, żeby ciągle było tak jak chce. Co prawda pewnie jeszcze dużo nie rozumiem, ale sądzę, że z odpowiednimi ludźmi będę na dobrej drodze do tego :)

Zosia: Taaak. I to chyba wiele razy. Takie rzeczy jak śmierć itp. rozumiem dopiero teraz, a niektórych pewnie nie zrozumiem nigdy. No i czasem nie rozumiem od razu jak rozmawiam z moją rodziną. Ale… to akurat nie jest takie dziwne ;D.

8.Miejsce w którym chciałabyś żyć gdyby na ziemi nie byłoby ludzi.

Zosia:Wybudowałabym sobie domek gdzieś w lesie nad morzem, albo jeziorem. Trochę byłoby mi smutno tak samej przez całe życie, ale cóż. Obok domu płynąłby strumyczek, a drzewa byłyby rzadko rozmieszczone. Oczywiście dookoła domu rosłyby jagody ;D. Jakieś 100, 200 metrów dalej byłaby jakaś większa woda. No i musiałoby to być w jakiś cieplejszym klimacie. Może Nowa Zelandia? Nie wiem czy tam jest ciepło, ale to tak piękne miejsce, że musiałabym tam zamieszkać .

Agnieszka: Zgadzam się z powyższą odpowiedzią :D + Ze względu na to,że kocham Francję to może tam. Na całym świecie jest wiele pięknych miejsc, więc trudno powiedzieć :)

9.Czy twoja przyjaciółka nauczyła cię czegoś co jest przydatne w 
życiu ?

Agnieszka: Tak i to na pewno wielu rzeczy. Dziękuję za to, że mam kogoś kto mnie uczy życia. Bo są przyjaźnie które opierają się na zabawie itd. Tu tak nie jest... czasem jest lepiej czasem gorzej, ale staramy się mówić sobie wszystko i potrafimy czasem gadać godzinami o dziwnych rzeczach ;D Dzięki temu poznajemy siebie nawzajem, swoje zdanie na temat czegoś i życia, po prostu się uczymy żyć. Trudno teraz stwierdzić co to i czy są jakieś rzeczy które się nam przydadzą w przyszłości,ale dziękuję mimo wszystko :)

Zosia: Oj, na pewno wielu rzeczy. Od każdego człowieka się czegoś uczę, a od przyjaciół i wrogów (wrogów na szczęście nie mam) każdy się uczy najwięcej. Aga na pewno swoje przeżyła w tym krótkim, ale chyba dość burzliwym życiu i chcę czy nie chcę czegoś musiałam się od niej nauczyć. Teraz sama nie wiem co to dokładnie jest, albo jeszcze nie wiem że to coś mi się kiedyś przyda. W każdym razie jestem jej za to ogromnie wdzięczna .



10.Rzecz, która sprawia ci w życiu największy ból.

Zosia:
Agnieszka: Niesprawiedliwość. Czemu jedni muszą cierpieć np. prze chorobę a inni mają super zdrowie ? Czemu jedni są biedni a inni topią się w pieniądzach i nie wiedzą co z nimi robić ? Czemu niektórzy muszą walczyć o swoje a innym przychodzi to z łatwością ? Życie jest bardzo niesprawiedliwe, ja mam pół na pół, nie jestem ani tymi ani tymi, ale jeżeli mam coś lepiej to żałuję, żałuję tego,że ktoś ma gorzej, że ja mam coś o czym ktoś marzy. Wiadomo, czasem zazdroszczę czegoś, ale taki jest świat. Niesprawiedliwość rządzi i to mnie najbardziej boli.

Zosia: Każdego dnia jest to coś innego. Zależy o czym aktualnie myślę i czego mi brakuje. Ten mój ból jest nieporównywalnie mały, ale dla mnie nie jest bez znaczenia. Najgorsza jest niesprawiedliwosc i okrucieństwo ludzi. Nie potrafię sobie wyobrazić jak potrafia być czasem bezwzględni. Boli mnie też świadomość, że nigdy nie poznam jakiejś mijanej na ulicy osoby. A co jeżeli to była np miłość mojego życia?



Mamy nadzieję, że wyniesiecie coś z tej ,,lekcji" życia,że nasze odpowiedzi wam pomogą. Jeżeli macie pytania pytajcie w komentarzach a jeżeli wolicie bardziej anonimowo to na OnTheWayToWonderland@wp.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz